menu
Krylan | Krzysztof Koperkiewicz
Blog

Wszechświat – Recenzja mangi

2018-03-23 / Recenzje / Komentarze (1) / Wyświetleń: 1347

Gdy pod koniec sierpnia 2017 roku dowiedziałem się o tym, że szanowane wydawnictwo naukowe PWN wyda popularnonaukowe komiksy z serii "The Manga Guide", ucieszyłem się niesamowicie. Seria była mi znana już wcześniej, zwłaszcza część dotycząca fizyki, którą się wspomagałem w zrozumieniu ciężkich zagadnień z tej dziedziny w liceum. Lubię naukę przełożoną na łatwy do zrozumienia język, w formie dzięki której przyswoimy pewne ciekawostki znacznie trwalej. Jestem już po przeczytaniu pierwszego tomu tej serii, który postanowiłem zakupić pomimo dosyć wysokiej ceny. I żałuję.

Zacznę może najpierw od tego, czym ten komiks jest, a następnie przejdę do tego, co wydawnictwu wyszło nie tak i dlaczego czuję się trochę oszukany. The Manga Guide to seria japońskich komiksów, gdzie każdy z tomów jest osobną historią, dotyczącą konkretnej dziedziny nauki, przekazując dosyć ogólnie (choć z dużą ilością ciekawostek) informacje, głównie za pomocą obrazków – choć nie brakuje też stron pełnych tekstu. Można by powiedzieć, że jest to niecodzienny podręcznik, który posiada swoją warstwę fabularną i stara się w taki sposób przekazać wiedzę. I to robi znakomicie.

Tutaj po raz pierwszy spotykamy brata Kanny, Kantę.

We Wszechświecie poznajemy historię licealistek: Yamane i Kanny, które są jedynymi członkiniami szkolnego kółka teatralnego. Starają się one przygotować sztukę na festiwal, ponieważ w innym przypadku ich grupa się rozpadnie. Do pomocy przybywa Gloria, uczennica z wymiany, która zainteresowana kulturą japońską postanowiła dołączyć do kółka teatralnego. Cała trójka próbuje zaadaptować japońską legendę, ubarwiając ją bardziej kosmicznym motywem. W celu poszerzenia swojej wiedzy o wszechświecie, udają się razem z bratem Kanny na uniwersytet, gdzie jego profesor odpowiada na ich pytania i stara się im wytłumaczyć różne kwestie za pomocą prostych przykładów z życia.

Sam komiks posiada dużo materiału naukowego, choć osobiście nie spodobała mi się ilość stron opisowych, które z każdym kolejnym rozdziałem robiły się coraz cięższe do zrozumienia i bardziej "podręcznikowe".

Potem się okazuje, że jest on "braciszką"...

Teraz będzie trochę o jakości wydania, która mnie niestety zawiodła. Zawiodła, dlatego że po takim wydawnictwie jak PWN można byłoby się spodziewać produktu pozbawionego błędów, zwłaszcza że cena odbiega od standardowej, którą przyszłoby nam zapłacić za inne mangi. W wielu przypadkach onomatopeje czy dopiski na kadrach nie zostały wymazane i zastąpione polskim tekstem – ich tłumaczenia znajdują się na obrzeżach stron lub pod kadrami, choć ich wymazanie nie byłoby niczym trudnym. W samym komiksie znajduje się także sporo błędów, literówek. W niektórych miejscach, ze względu na tłumaczenie wypowiedzi bohaterów, zmieniono nawet ich płeć! Nie mam pewności co do tego, na jakiej wersji językowej pracowano, robiąc polski przekład, ale mam podejrzenia, że nie był to oryginalny (japoński) tylko angielski. 

...i przekonamy się o tym niejednokrotnie.

Wygląd komiksu z zewnątrz też nie zachwyca – na okładce z przodu, z tyłu, jak i na grzbiecie, możemy uświadczyć logo wszystkich wydawnictw biorących w tym udział, czyli japońskiego (Ohmsha), angielskiego (No Starch Press) oraz polskiego (PWN). Z tyłu, poza opisem zachęcającym do lektury i wyżej wymienionym zbiorem, mamy też całą gromadę patronów medialnych, w tym wśród nich serwis, który udostępnia nielegalnie materiały japońskich produkcji animowanych. Sam nie wiem, co o tym myśleć...

A tak przykładowo wyglądają strony niebędące komiksem

Cena okładkowa komiksu wynosi 69,00 zł, co jak dla mnie jest ceną "z kosmosu". Co prawda w oficjalnej księgarni wydawnictwa jest stała obniżka, która pozwala nam go zakupić za niecałe 50 zł, ale jest to wciąż cena nierozsądna. Jeśli już, to płacąc tyle za ten produkt, oczekiwałbym nienagannej jakości i porządnego wydania. Z serii posiadam jeszcze kolejny tom, o mikroprocesorach (kupiłem jednocześnie oba komiksy), ale nie spodziewam się po nim cudów i prawdopodobnie zrezygnuję z kolejnych tomów, ponieważ cena jest zupełnie nieadekwatna do jakości wydania.


Poprzedni post
Zaproszenie na bezpłatny webinar z podstaw NodeJS
Następny post
Wersja beta nowego czatu Steam już jest — co tam znajdziemy?

Kashmir
2018-03-26 12:12:58

PWN, heh, takie poważne wydawnictwo, a wciąż odwalają fuszerki. W ich wydaniu "Manga - 1000 lat historii" aż roi się od literówek i koślawych zdań.
Chciałam zaznajomić się z tym nowym cyklem mangowym od "Fizyki", ale po Twojej recenzji zapał mi minął, tym bardziej biorąc pod uwagę cenę za ten skąpy tomiczek.
Hm, w sumie szkoda, że żadne stricte mangowe wydawnictwo tego nie wydało, ale domyślam się, że szukanie odpowiedniego tłumacza i konsultacje naukowe skutecznie mogło zniechęcać już na starcie.